Figura św. Mikołaja
Rys historyczny
Późną jesienią 1905 roku, w prostokątną niszę muru dopiero co zrekonstruowanej Bramy św. Mikołaja, zlokalizowanej na dawnym pierwszym przedzamczu zewnętrznym (zachodnia strona kompleksu zamkowego, niedaleko Bram Mostowych), wstawiono drewnianą i polichromowaną rzeźbę przedstawiającą patrona, od imienia którego wzięła ona swoją tradycyjną nazwę (il.1).
Św. Mikołaj, w płytkiej zakratowanej niszy, widocznej od południa (tj. od strony zachodniego naroża Starego Miasta), miał przypominać dawną historię i funkcję tego dziś dość odludnego zakątka malborskiego zamku. Jeszcze w pierwszej ćwierci XX w. miejsce to było wygodnym i uczęszczanym skrótem prowadzącym z historycznego centrum Malborka do przeprawy przez Nogat zlokalizowanej nieopodal kościoła św. Wawrzyńca (il. 2-3). W średniowieczu, i w zasadzie do lat 90. XIX w., znaczenie tego ciągu komunikacyjnego było niepomiernie większe.
Brama św. Mikołaja, wzniesiona została w poprzek drogi wiodącej od Bramy Szewskiej do Mostowej, strzegła zatem dostępu do przeprawy przez Nogat, z wydzielonego placu w południowej części pierwszego przedzamcza. Obszar ten był w pełni kontrolowany przez krzyżaków, ale dostępny dla osób z zewnątrz, stanowił przestrzeń tranzytową dla kupców, mieszczan i chłopów przemieszczających się z Malborka na Żuławy (trakt Gdańsk-Elbląg) lub w odwrotnym kierunku.
Choć źródła, które informują o sposobie funkcjonowania tego fragmentu zamku są nader skąpe, to potwierdzają istnienie kościoła pod wezwaniem św. Mikołaja (poświadczenia z lat 1378 – 1454) oraz bud rybackich i dworu rybackiego (poświadczenie z lat 20. XV w.).




Biskup Mikołaj z Mirry oprócz opieki nad pannami na wydaniu, był patronem: żeglarzy, rolników, piekarzy, mieszczan, ubogich, dzieci, uczniów, pielgrzymów i podróżnych. Większość z wymienionych grup społecznych korzystała tak z przeprawy przez Nogat jaki i z wyznaczonego miejsca na uiszczenie podatku i zbycia przywiezionego towaru. Nic zatem dziwnego, że lokalizowana w północno-zachodnim narożniku placu między Bramami Szewską a Mikołaja, kaplica (kościół) otrzymała patronat tego świętego. Kościół św. Mikołaja, który jak domniemamy służył w czasach zakonu ludności przejezdnej (przejeżdżającej przez teren zamku), został uszkodzony w trakcie wojny trzynastoletniej. Jego materialne pozostałości zostały całkiem zatarte w ciągu okresu nowożytnego. Jedynym średniowiecznym architektonicznym reliktem związanym z patronatem tego świętego był jeden z dwóch przepustów bramnych, ujawniony w 1904 roku (il. 4), po zburzeniu budynków mieszkalnych budowanych przy murach zamkowych od XVI w. Z tego względu i dla przypomnienia historii tego zamkowego zakątka, niemieccy konserwatorzy zaplanowali i zaprojektowali umieszczenie drewnianej rzeźby św. Mikołaja, którą wykonał ok. 1904 roku jeden ze współpracujących z Zarządem Odbudowy i Upiększania Zamku w Malborku rzeźbiarzy. Niestety jak dotąd nie natrafiono na dokumenty jednoznacznie wskazujące personalia twórcy lub twórców zaangażowanych w realizację tej głęboko zakorzenionej w historii zamku koncepcji
Figura – forma, ikonografia, stan zachowania
Rzeźba ukazuje pełną postać biskupa z klęczącym poniżej żebrakiem (il. 5, 6), który unosi trzymaną w prawej dłoni misę jałmużniczą. Święty Mikołaj jest odziany w długą szatę i płaszcz, spięty ozdobną zaponą w kształcie owalu z maswerkową, ażurową dekoracją. Materia jego szat układa się w statycznie spływające w dół fałdy. W dolnej partii szat, rzeźbienia sugerują futrzane obszycie, bądź ozdobne frędzle. Na głowie świętego widnieje mitra, w lewej jego dłoni laska biskupia, a w drugiej dłoni moneta – jałmużna.
Ikonograficzna redakcja omawianego wizerunku św. Mikołaja należy do rzadkich ujęć, zwłaszcza w realizacjach rzeźbiarskich. Najczęściej postaci tego świętego towarzyszy nie żebrak a przedstawienie trojga dzieci w cebrzyku. Święty ten ukazywany był też często z atrybutem w postaci trzech kul na księdze.
Długotrwała ekspozycja rzeźby w warunkach zewnętrznych, w latach 1905 – 2019, przyczyniła się do znacznych zniszczeń drewna i utraty przyczepności warstwy malarskiej. Drewno wypłowiało, popękało, powstały rozległe szczeliny. Miejscowo powierzchnię rzeźby pokrywały wykwity pleśni.
W przypadku tego zabytku prewencja konserwatorska była mocno utrudniona. Rzeźba była zabezpieczona trwale zespoloną z murem bramy kratą, która chroniła ją przez 114 lat przed kradzieżą. Jednocześnie nie stanowiła żadnej przeszkody dla czynników niszczących (woda, światło, zmiany temperatury, mikroorganizmy), uniemożliwiała pracę konserwatorom równie skutecznie jak potencjalnym złodziejom.






Konserwacja
Rzeźba została oczyszczona z zabrudzeń i zdezynfekowana. W trakcie prac, przy bliskim oglądzie, ujawniono w zagłębieniach szat i w tylnej partii figury (il. 7) pozostałości polichromii, które traciły przyczepność do podłoża i osypywały się. Konieczne było ich podklejenie, aby zachować te nieliczne świadectwa pierwotnego opracowania kolorystycznego.
Następnie rzeźba została poddana impregnacji wzmacniającej strukturę drewna. Zastosowano metodę kąpieli w substancji impregnującej oraz iniekcje (il. 8).
Największe szczeliny w drewnie zostały uzupełnione kitami (il. 9). Działanie to miało podwójne znaczenie – zapobiegało wnikaniu i akumulowaniu kurzu i innych zanieczyszczeń atmosferycznych, oraz uczytelnienia pierwotnej formy rzeźbiarskiej, zakłóconej przez popękania drewna.
Kity scalono kolorystycznie do barwy drewna (il. 10).
Resztki zachowanej polichromii pozwoliły na określenie utraconej kolorystyki rzeźby. Była ona bardzo żywa i kontrastowa: karnacje miały jasny odcień, wierzch płaszcza św. Mikołaja był zielony z czerwonym podbiciem, jego szata spodnia – najpewniej biała, a na zaponie płaszcza i w partii frędzli mogło oryginalnie występować złocenie. Szatę żebraka wymalowano czerwienią. Na figurze ujawniono również ślady wtórnych ingerencji, tj. lokalnych przemalowań olejnych, częściowo powtarzających barwę oryginału i uzupełnień gipsowych w partii otworów i spękań (zarówno w przedniej jak i w tylnej partii figury). Przypuszczalnie w latach 30. XX wieku, po zbudowaniu rusztowania, wykonano na miejscu zabiegi konserwatorskie maskujące uszkodzenia polichromii na figurze która już wtedy stała w niszy od dwóch dekad.
Rzeźba po ostatnich zabiegach w pracowni konserwatorskiej została wzmocniona i przygotowana do ponownej ekspozycji w pierwotnej lokalizacji. Jednak rekomendowane jest jej wystawianie uwzględniające dodatkowe środki ochronne w postaci czasowego jej przebywania w niszy, w odpowiednio przystosowanej gablocie, ograniczającej do minimum negatywne oddziaływanie czynników atmosferycznych.
Autorzy: Bartłomiej Butryn i Agnieszka Ruszkowska